Piekielnie słoneczny poranek przywitał „Wisełki”. Standardowo rozruch, ale tym razem do muzyki zaliczyły starsze zawodniczki. Natomiast młodsze, zabawy z akcentem na zwinność i szybkość. Cały dzień straszyła nas burza, ale skończyło się na groźnych chmurach i kilku kroplach deszczu. Wszystkie jednostki treningowe odbyły się zgodnie z planem na sztucznym boisku dla wszystkich grup. Na zajęciach teoretycznych zawodniczki pracowały nad zdolnościami mentalnymi. A wieczorem był badminton.