Rewanżowe spotkanie pełne emocji i walki!
Z piekła do nieba – z 0:5 do 6:6!
Prasa, przeciwnicy – wszyscy byli przekonani, że to spotkanie jest formalnością dla zespołu z Knurowa. Czarne chmury i kolejna porażka – spisano nas na starty. Zajmujemy ostatnie miejsce, nazywani jesteśmy outsiderami – prawda jest taka – jesteśmy beniaminkiem! W naszym zespole jest wola walki, pracowitość i świadomość, że w końcu osiągniemy zwycięstwo! Posiadamy młody zespół z perspektywą i potrzebujemy doświadczenia – czasu…. następny sezon będzie nasz.
Do spotkania przystępowaliśmy z bojowym nastawieniem – nasza ławka rezerwowych powiększyła się znacząco. W pierwszej minucie zaspaliśmy i oddaliśmy środek pola gry, co przełożyło się na szybką stratę trzech bramek. Na boisku stanęliśmy, dostosowaliśmy się do przeciwniczek, wręcz patrząc jak one grają. Przerwa taktyczna, kilka słów i obudziliśmy się, z minuty na minutę było coraz lepiej. Do 13′ przegrywaliśmy 0:5 i nagle w naszym zespole nastąpił przebłysk. Akcje zaczęły się układać, byliśmy częściej pod bramką przeciwniczek. Pod koniec pierwszej połowy w 18 minucie piłka trafia pod nogi Anny Ponikiewskiej, która strzela pierwszą bramkę! – 1:5. Dziewczęta poszły za ciosem i kilkanaście sekund później wykorzystały fatalny błąd przy wykonywaniu autu, niedokładne zagranie przeciwniczek przecięła Wiktoria Kozieł – gol 2:5!
Na przerwę dziewczęta schodziły podbudowane, uwierzyły w siebie!
Druga odsłona spotkania to istny koncert naszych zawodniczek. Ledwo rozpoczęła się połowa, a Wisełki składną akcją pokonują bramkarkę Knurowa, do siatki trafia Wiktoria Kozieł – 3:5! Na kolejną bramkę czekaliśmy do 25 minuty, gdy Anna Ponikiewska huknęła z 8 metra – gol 4:5! KKS Wisła napiera z każdą minutą coraz bardziej, a zdezorientowane przeciwniczki są bezradne i popełniają wiele błędów. Kolejna bramka wpada po samobóju! Do własnej bramki trafia obrończyni Knurowa – 5:5!
Wisełki odpierały ataki przeciwniczek i z kontry stwarzały sobie sytuacje bramkowe, ale pech chciał, że piłka mijała słupek, poprzeczkę lub nawet jakimś cudem bramkarka wybraniała. Okazji było multum by podwyższyć wynik i stworzyć sobie spokojne prowadzenie. W 28 minucie Kinga Mróz zdobyła swoją pierwszą bramkę w I Lidze, dając prowadzenie – 6:5! Tego nikt się nie spodziewał – ale nasze dziewczyny mają charakter i wolę walki!
Ostatnie 5 minut były bardzo emocjonujące, tak niewiele brakowało by 3 punkty Skoczowianki zapisały po raz pierwszy na swoje konto – na 3 minuty przed końcem przeciwniczkom rzutem na taśmę udało się wyrównać. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale taka jest piłka – piękna i nieprzewidywalna!
Jeden punkt – pierwszy punkt – cenny punkt!
KKS Wisła Skoczów – MTS Knurów 6:6 (2:5)
Skład: Gustowska – Skurzok, Ponikiewska, Mróz, Kozieł, Parchańska, Kąsek, Karwot, Konieczny, Chrapek
Trener: Sonia Gustowska
Asystent trenera: Klaudia Bogacka