3 punkty „wyszarpały” młode „Wisełki”
Bardzo trudne spotkanie za nami. Dziewczęta rozpoczęły rundę rewanżową. Podejmowały zespół, z którym w pierwszej kolejce zremisowały w meczu wyjazdowym 3:3. W sobotę jednak okazały się lepsze nasze pokonując UKS Kozy.
Spotkanie od pierwszych minut było bardzo zacięte, nasze dziewczyny atakowały bramkę przeciwniczek, ale one skutecznie się broniły. Bramkarka przyjezdnych postawiła naszym atakującym poprzeczkę bardzo wysoko. Chodź bardzo często dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich to finalizacja nie była najlepsza – brakowało nam niewiele do zdobycia bramki. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Tak na prawdę to spotkanie wygrać mógł tylko zespół, który popełni jak najmniej błędów. Zmotywowane „Wisełki” w drugiej odsłonie spotkania ruszyły do boju, nie odpuszczały, walczyły o każdą pozycję na boisku, pokazały twardą piłkę.
W minucie dziewczyn wykazały się cierpliwością. Rozpoczynając akcję z własnej połowy kilkoma podaniami znalazły się w polu karnym przeciwniczek, gdzie z piłką wbiegła Ewa, która została nieprzepisowo zatrzymana. Nie mogło być innej decyzji sędziego – rzut karny. Do jego wykonania podeszła grająca na pozycji obrońcy Lena, która pewnym i silnym strzałem pokonała bramkarkę przyjezdnych. Rywalki nękały nas swoimi atakami, ale w bramce świetnie spisywała się Zuza, a formacja obrony stanęła na wysokości zadania, oddalając wszelkie zagrożenie. Dziewczyny nie oddały tego zwycięstwa już do końca meczu. Było jeszcze kilka sytuacji na podwyższenie wyniku, ale przeciwniczki uratowała poprzeczka i słupek. Do ostatnich minut toczyła się zażarta walka o punkty – brawo dla zawodniczek za wytrwałość i poświęcenie
KKS Wisła Skoczów – UKS Kozy : (0:0)
Trener Sonia Gustowska: „Był to mecz ogromnie trudny nie tylko fizycznie, bo przeciwniczki nad nami dominowały, ale trudny mentalnie. Wychodząc na boisko dziewczyny miały z tyłu głowy, że pierwszy mecz skończył się remisem, a rywalki pozostawiły wrażenie”dużych i mocnych”. Udało się jednak przełamać i pokazać, że nie fizyczność, a umiejętności mają znacznie i warto być cierpliwym, bo wynik będzie pochodną pracy na treningach. Ten mecz kosztował dziewczyny bardzo dużo wysiłku, ale było warto dla tej bezcennej chwili radości ze zwycięstwa.”