Dziewczęta zagrały zdecydowanie lepiej niż rok temu, lecz to nie wystarczyło do awansu i gry w półfinałach Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu.
5 stycznia na hali w Rybniku spotkały się zespoły o równych umiejętnościach, a o awansie decydowały szczegóły, popełnione błędy, które wykorzystywał przeciwnik.
Na początku „Wisełki” zmierzyły się z Rekordem, któremu uległy 2:1 – dziewczęta przespały pierwsze minuty tego turnieju i straciły dwie bramki bardzo szybko. Dalsza część spotkania to równa walka, a pod koniec nasze dziewczęta wyraźnie przejęły inicjatywę – Paulina Kowalska zdobyła bramkę kontaktową. Na remis zabrakło czasu – 2×8 minut efektywnej gry. W kolejnym spotkaniu dziewczęta zmierzyły się z TS ROW Rybnik, jak się okazało później ze zwycięzcą. „Wisełki” mądrze się broniły i wyprowadzały kontry, czego skutkiem była bardzo wyrównana gra w pierwszej połowie i długo utrzymujący się remis bezbramkowy. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej części spotkania „Wisełki” straciły bramkę. W drugiej połowie dziewczęta bardziej się otworzyły i zdobyły bramkę (w zeszłym roku nasze zawodniczki przegrały z Rybnikiem 16:0), otwarta gra spowodowała, że zawodniczki TS ROW-u ruszyły jak maszyna i zdobyły jeszcze 4 bramki. Ostatecznie pojedynek zakończył się przegraną 1:5, ale w porównaniu do zeszłorocznego turnieju to duży postęp naszych dziewczyn. Bramkę honorową zdobyła Paulina Kowalska, która niestety odniosła w tym spotkaniu kontuzję po zderzeniu z przeciwniczką. Kolejne spotkanie z debiutantem w tych rozgrywkach – Zantką Chorzów. „Wisełki” atakowały, były bardzo często pod bramką przeciwniczek, ale skuteczność nie była najlepsza. Zdaniem trenerów było to najgorsze spotkanie jeśli chodzi o jakość gry, mimo zwycięstwa 4:0. Bramki zdobyły: Nikola Skurzok, Laura Koenig x2, Estera Wanat. W ostatnim meczu, dziewczęta grały o wszystko – trzy zespoły miały szanse na awans do półfinałów z drugiego miejsca. Walkę podjęły „Wisełki” z SWD Wodzisław Śląski, który był w takiej samej sytuacji. Niestety ale pomimo walki i stwarzania sobie naprawdę dobrych sytuacji do zdobycia bramki dziewczęta pierwszą połowę przegrały 3:0, a w drugiej odsłonie straciły jeszcze dwie bramki – 5:0. Awans był blisko, zabrakło zdecydowanie większej pewności siebie i wiary w swoje umiejętności. Młode dziewczyny nabierają doświadczenia, a trenerzy mają nad czym pracować w sferze mentalnej.