Zimowa aura nie pomagała naszym zawodniczkom w zmaganiach z zespołem MLKS Woźniki. W rundzie jesiennej nasze „Wisełki” pokonały zespół pewnie 2:7, ale w dzisiejszym rewanżu wynik się odwrócił. Pierwszą bramkę straciliśmy bardzo szybko, ale też szybko odrobiliśmy. Wspaniałym uderzeniem z dystansu pokonała bramkarkę przyjezdnych Milena
, umieszczając piłkę pod poprzeczką
Potem to już tylko dziwna niepewność i nieskuteczność. W drugiej połowie do bramki trafiła ponownie Milena
po dobrej akcji zespołowej
Szkoda, ale czasem takie złe dni przychodzą, taka jest piłka – zmienna.
Trenerka Sonia Gustowska podsumowała spotkanie jednym zdaniem: „Będziemy cierpliwie pracować, rozwiązania zostaną wdrożone, a w dziewczyny wierzę zawsze, bo mają potencjał”.
KKS Wisła Skoczów :
(1:3) MLKS Woźniki









