Minimalna przegrana… znów o jedną bramkę.
W minioną sobotę nasze „Wisełki” podejmowały drużynę z Katowic. Mecz był pełen emocji i zwrotów akcji. Zawodniczki grały do końca i kilkukrotnie brakowało niewiele, aby piłka wpadła do siatki. Po tym spotkaniu pozostaje spory niedosyt, przeciwnik ujawnił nasze niedociągnięcia, zobaczyliśmy nad czym musimy jeszcze popracować.
Przyjezdne jako pierwsze zdobyły bramkę w 5 minucie, nasze dziewczęta próbowały odrobić stratę i zaciekle atakowały. Ostatecznie udało się doprowadzić do remisu w 19 minucie – po dośrodkowaniu naszych zawodniczek, przeciwniczki same skierowały piłkę do własnej bramki – gol samobójczy. Taki stan utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Druga odsłona to ciągłe ataki przeciwniczek, które bezlitośnie wykorzystały błąd w naszej obronie wychodząc na prowadzenie 1-2. Pięć minut później nasze „Wisełki” odpowiedziały ofensywną akcją, która zakończyła się skutecznie, ale ponownie golem samobójczym przeciwniczek 2-2. Dwadzieścia minut później w 67 minucie, sam na sam znalazła się
Ewa, która pewnie umieściła futbolówkę w bramce. Niestety przeciwniczki ponownie zaatakowały i zdobyły bramkę na remis. Pod koniec meczu przeciwniczki miały stały fragment, który wykorzystały i zamieniły na zwycięskiego gola.
KKS Wisła Skoczów – UKKS Katowice II :
(1:1)

