Wyjazdowe spotkanie w sobotę odbyło się w Świętochłowicach. Dziewczęta świetnie zaczęły mecz. Walczyły o każdą piłkę, stwarzały sobie sytuacje bramkowe i tylko szczęścia przy wykończeniu zabrakło by móc radować się z bramek. Cieszy, że zawodniczki zagrały bardzo ofensywnie. Do połowy wynik 0:0

Wisełki włożyły dużo zaangażowania w grę i gdyby nie chwila nieuwagi oraz dekoncentracji, wynik mógłby być inny. Mocnym uderzeniem popisała się z daleka Milena, która ustrzeliła słupek, to mogło zmienić obraz gry. Pierwsza bramka wpadłaby wtedy dla naszych dziewczyn. Ostatecznie przeciwniczki w drugiej połowie rozwiązały worek z bramkami.

AP Tygryski Świętochłowice : (0:0) KKS Wisła Skoczów

Trener Sonia Gustowska: “Jestem dumna, że dziewczyny zagrały bardzo odważnie i realizowały to co ćwiczyliśmy na treningach. Zabrakło nam szczęścia w finalizacji, brakowało “kropki nad i”. Szkoda, że nasz zespół zdziesiątkowała choroba i rywalizowaliśmy bez ławki rezerwowej, która z pewnością zmieniłaby obraz gry w szczególności pod koniec drugiej połowy. Reasumując zawodniczki zostawiły serce na boisku, poczyniły bardzo mocny postęp indywidualny, bo kilka z nich otworzyło się na grę. Musimy pracować dalej, a z czasem kolejne postępy urzeczywistnią się w postaci zdobytych bramek”.