Zwycięskie, lecz deszczowe spotkanie z KKS Zabrze.
Z rozpoczynającym spotkaniem w Zabrzu o godzinie 17:00 zerwała się gwałtowna burza. Z pierwszym gwizdkiem lunął z nieba deszcz, który różnym natężeniem padał do końca meczu. Wystąpiły trudne warunki atmosferyczne w jakich zawodniczki „Wisły” dotychczas radziły sobie dobrze i czuły się jak przysłowiowe ryby w wodzie. Początek jednak był fatalny, nie potrzebne zagranie ręką we własnym polu karnym zakończył się podyktowaniem rzutu karnego, który pewnie wykorzystały przeciwniczki i już od 1′ Zabrzanki prowadziły spotkanie. Grzmoty i błyskawice w oddali zdecydowanie nie wpływały dobrze na psychikę zawodniczek oraz koncentrację, której ponownie zabrakło w 16′ u naszej bramkarki. Od 30′ minuty zespół „Wisełek” nagle nabrał wiatru w żagle i atakował bramkę przeciwniczek, a bramkarka Zabrza miała coraz więcej pracy, ostatecznie kapitulując po wspaniałym uderzeniu w sytuacji sam na sam przez Sylwię Ryszawy w 34′. Wyrównującą bramkę na 2:2 dosłownie w ostatniej minucie pierwszej połowie zdobyła Barbara Kapałka. Druga połowa rozpoczęła się kolejnymi atakami „Wisełek”, które nie odpuszczały i wręcz założyły na przeciwniczkach bardzo wysoki pressing, a to poskutkowało kolejną bramką na wagę zwycięstwa zdobytą po bardzo ładnym uderzeniu z 25 metrów w samo „okienko” bramki w 50′ przez Wiktorię Gabzdyl. Całę spotkanie chodź w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych przebiegało ze znaczną przewagą „Wisełek”, jak zwykle szkoda niewykorzystanych sytuacji bramkowych.
KKS Zabrze – KKS Wisła Skoczów 2:3 (2:2)
Skład: Suchy – Dudek, Niemiec, Balas, Gabzdyl – Moćko, Ryszawy, Szołdra, Szczotka – Grelowska, Wawronowicz
Rezerwa: Górniak, Kapałka, Włodarczyk